Drugi mecz i drugie zwycięstwo!

Za nami drugi mecz w nowym sezonie. Mecz, który zgodnie z przewidywaniami nie był "spacerkiem" dla naszej drużyny. Jak było napisane w zapowiedzi, Lider Złotowo na swoim stadionie jest drużyną niebezpieczną, jednakże w tym meczu nie mieli zbyt wiele do zaoferowania.
Początek meczu nie był zbyt interesujący. Zawodnicy Lidera nie kwapili się do zbyt odważnej gry, a nasi zawodnicy chcieli wybadać murawę i początkowo dużo wymieniali piłkę między sobą. Niestety już w 22 minucie boisko musiał opuścić powracający do Welu Tomasz Perowicz. Tomek w jednym ze starć nabawił się kontuzji i nie mógł kontynuować gry. Pierwsze poważne zagrożenie nasz zespół stworzył w 26 minucie. Ładnym strzałem z okolicy 20 metra popisał się Piotr Gerlej, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Jednak w 35 minucie objęliśmy prowadzenie. W swoim stylu, w drybling z rywalami wdał się Janusz Godziszewski, obrońca rywali podciął Janusza i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki dość niespodziewanie podszedł Adrian Bąbalicki, ale pewnym, mocnym strzałem w środek bramki pokonał bramkarza rywali. Do przerwy nic więcej się nie działo i był wynik 1 : 0 dla naszej drużyny.
Po przerwie gra się wiele nie zmieniła choć zaczęła się trochę zaostrzać. Było dość sporo niepotrzebnych spięć i nerwowości z obydwu stron. Na szczęście sędzia dość szybko studził nerwy zawodników pokazując niemal od razu żółte kartki. W drugiej połowie Lider stworzył jedną bardzo grozną sytuację. Napastnik gospodarzy znalazł się w sytuacji jeden na jeden z naszym bramkarzem, ale niezawodny na początku sezonu Mateusz Dobucki zachował zimną krew i obronił strzał. Nasi zawodnicy przynieśli kibicom ulgę w 81 minucie. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową do bramki chciał skierować Marcin Marchelek, jednak ta trafiła w słupek. Piłkę trącił jeszcze Piotr Schmeichel, a Łukasz Sobociński nie zastanawiając się długo wpakował ją do bramki. Do końca meczu niewiele się już działo i kolejne 3 punkty trafiły na nasze konto.
Może nie było to zbyt porywające spotkanie toczone w jakimś tam szaleńczym tempie. Ale nie to jest ważne w piłce nożnej. Najważniejszy jest wynik, który po raz drugi w tym sezonie był dla nas bardzo korzystny. Cieszy to, że wykorzystujemy sytuacje które sobie stwarzamy. A jeszcze bardziej cieszy postawa w defensywie. W bardzo dobrej dyspozycji na początku sezonu jest Mateusz Dobucki, a jak bramkarz jest pewnym punktem to i obrona gra pewniej i odważniej. Po dwóch meczach mamy 6 punktów i zero goli straconych i oby tak jak najdłużej.
Oczywiście brawa należą się także naszym kibicom, którzy dość liczną grupą przyjechali do Złotowa i od początku do końca mocno dopingowali naszych zawodników.
Brawo Wel!
Skład Welu :
M. Dobucki - A. Bąbalicki, C. Jasik, D. Strungowski, J. Strungowski - P. Gerlej, Ł. Sobociński, K. Gierwatowski (68' P. Schmeichel), - K. Wiśniewski (75' M. Rzymowski), T. Perowicz (22' M. Marchelek), J. Godziszewski
Komentarze