Derby dla Welu!

Derby dla Welu!

Za nami mecz derbowy z Iskrą Narzym. Mecz pełen emocji, dramaturgii i nerwów. Gorąco było na boisku i gorąco było na trybunach.
Początek meczu nie był zbytnio interesujący. Zawodnicy naszej drużyny grali spokojnie na własnej połowie, zaś zawodnicy Iskry uciekali się tylko do długich zagrań do wysuniętego napastnika. Jednak mimo wielu takich zagrań nasi obrońcy dobrze radzili sobie z napastnikiem gości. W pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele. Obiektywnie patrząc to Iskra minimalnie przeważała. Nasz zespół w pierwszej połowie nie potrafił stworzyć sobie groznej sytuacji. Nasze strzały albo były blokowane, albo dość łatwo radził sobie z nimi bramkarz. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale w drugiej zaczęło się dziać na prawdę wiele.
Już w 47 minucie sędzia wyrzucił z boiska napastnika gości. Po walce 1 na 1 z Wiktorem Olszewskim zawodnik Iskry bardzo agresywnie machnął ręką w kierunku naszego obrońcy i doszło do małego zamieszania. Wiktor za przepychanki dostał żółtą kartkę, a zawodnik Iskry, który nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy został odesłany do szatni. Ta sytuacja musiała pobudzić nasz zespół. Iskra została bez swojego najlepszego zawodnika, a nasi piłkarze dążyli do zdobycia bramki. I w końcu w 59 minucie przyszedł upragniony gol. Z prawej strony boiska perfekcyjnym prostopadłym podaniem popisał się wprowadzony z ławki Filip Kornowski. Piłka trafiła do Wiktora Grochalskiego, a ten trącając piłkę lekko koło bramkarza dał nam prowadzenie. Po nieco ponad 10 minutach mogliśmy zabić mecz i zdobyć drugiego gola. Faulowany w polu karnym był Wiktor Grochalski a sędzia bez wahania wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Kuba Strungowski, ale niestety powróciły koszmary z ubiegłego sezonu. Kuba strzelił za lekko i zbyt blisko środka bramki i bramkarz rywali obronił strzał. Ta sytuacja stała się impulsem dla zawodników Iskry, którzy mimo gry w dziesiątkę odważnie ruszyli do przodu, a co za tym idzie musieli się otworzyć. Mieliśmy dwie stuprocentowe sytuacje. Raz w sytuacji sam na sam znalazł się Mateusz Napiórkowski ale strzelił minimalnie obok bramki, a druga sytuacja była jeszcze lepsza. Nasz zespół wyszedł z sytuacją 3 na 1, ale zawodnicy nie porozumieli się i atak spalił na panewce. Iskra próbowała atakować, ale nasi obrońcy dobrze radzili sobie z atakami zawodników z Narzymia, jednak w 80 minucie niewykorzystane sytuacje się zemściły i niestety straciliśmy gola. Po rzucie rożnym zawodnik Iskry uderzył piłkę głową. Mateusz Dobucki w efektownym stylu obronił strzał a potem jeszcze dwie dobitki. Z niewiadomych przyczyn sędzia liniowy wskazał na środek boiska, a sędzia główny zagwizdał bramkę. Niemożliwe jest to, że w takim tłoku przy takim zamieszaniu liniowy zauważył że piłka przekroczyła linię bramkową. Każdy widział że nie przekroczyła. Nawet nasz bramkarz szczerze po meczu przyznał że za żadne skarby gola nie było. No ale trzeba było grać. Po golu wyrównującym zawodnicy Iskry zaczęli grać na czas a nasi zawodnicy robili wszystko, by zdobyć jeszcze jedną bramkę. I starania te się opłaciły. W 91 minucie efektownym krosem przez pół boiska popisał się Mateusz Napiórkowski. Piłka trafiła pod nogi Kacpra Wiśniewskiego który albo chciał podać albo strzelać. W ostateczności po rykoszecie piłka znalazła się u Filipa Kornowskiego, a Filip nie zastanawiając się długo huknął z całej siły pod poprzeczkę wprawiając w euforię zawodników, cały sztab i kibiców. Iskra próbowała jeszcze coś zrobić, ale długie piłki nic nie dały i 3 punkty zostały w Lidzbarku.
Naszym zawodnikom należą się ogromne brawa za to spotkanie. Zwycięstwo w derbach smakuje bardzo dobrze, a w takich okolicznościach jakie były na meczu smakuje jeszcze lepiej. Piłkarze na boisku zostawili mnóstwo sił i mnóstwo zdrowia. Nie obyło się bez małych urazów jak ogromny guz Patryka Dąbrowskiego, ale czego nie robi się dla drużyny. To już trzecie z rzędu spotkanie gdzie Iskra nie może nas pokonać i oby ten stan rzeczy utrzymał się jak najdłużej.
Brawo Wel!

Skład : 
M. Dobucki - C. Jasik, W. Olszewski, P. Dąbrowski, M. Napiórkowski - D. Strungowski, M. Karpiński (46' F. Kornowski), K. Godziszewski, T. Perowicz (77' A. Bułakowski), J. Chmielewski (60' J. Strungowski) - W. Grochalski (67' K. Wiśniewski)

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości