Można? Można! Kolejny mecz z czystym kontem!
Mecz III kolejki A-Klasy za nami! Spotkanie, co do którego nikt nie miał wątpliwości że nie będzie łatwe. Już przed meczem kibice na trybunach wspominali ostatnie potyczki z Kozłowem, które były niezwykle wyrównane. Mimo bardzo dobrego wyniku, ten mecz także nie był łatwych dla naszych zawodników.
Jak to bywa w tym sezonie początek meczu nie był zbyt interesujący. Nie było zbyt wielu strzałów czy akcji podbramkowych. Obydwie drużyny nie chciały zbytnio forsować tempa. Jednak po pierwszym kwadransie to nasz zespół odważnie zaatakował. W 17 minucie, świetny rajd lewym skrzydłem przeprowadził Kacper Wiśniewski. "Kapi" wbiegł z piłką w pole karne i został podcięty przez rywala a sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podobnie jak w meczu ze Złotowem podszedł Adrian Bąbalicki, ale chciał strzelić inaczej niż w ostatnim meczu i piłka po jego strzale przeleciała obok prawego słupka. Na szczęście to nie podłamało naszych zawodników i już po 5 minutach zdobyliśmy bramkę. Po małym zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się w nim Janusz Godziszewski i zdobył swojego pierwszego gola tego dnia. Po tym golu już niezbyt wiele działo się na boisku i do przerwy był wynik 1 : 0. Po przerwie nasz zespół zaatakował z jeszcze większym animuszem. Już w 47 minucie mogliśmy zdobyć drugiego gola. Z rzutu wolnego z okolicy 20 metra uderzył Janusz Godziszewski, ale piłka leciała bliżej środka bramki i bramkarz rywali odbił ją na rzut rożny. Już 2 minuty pózniej ponownie w roli głównej wystąpił "Jano". Janusz w swoim stylu wbiegł w pole karne i został sfaulowany przez obrońcę rywali, a sędzia drugi raz tego dnia wskazał na 11 metr. Tym razem do piłki podszedł Dominik Strungowski, który mógł sprawić sobie prezent urodzinowy w postaci bramki, ale podobnie jak Adrian Bąbalicki uderzył obok słupka. Na trybunach był słychać komentarze, że te dwa niewykorzystane karne mogą się zemścić, ale na szczęście tak nie było. W 76 minucie Janusz zdobył swoją drugą bramkę idealnie uderzając zza pola karnego tuż przy prawym słupku. Nie minęły 4 minuty a "Jano" ku uciesze kibiców dobił Kozłowo. Po zagraniu od Ariela Ciesielskiego, Janusz znalazł się tuż przed bramką i bez problemu pokonał bramkarza zapewniając nam 3 punkty, a sobie hat-tricka i niewątpliwie tytuł Piłkarza Meczu.
To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Niewątpliwie cieszy trzeci mecz rzędu bez straconej bramki. Szczerze mówiąc trudno przypomnieć sobie taką serię. Gramy konsekwentnie w obronie i co najważniejsze jesteśmy skuteczni. Jednakże po niewykorzystanych rzutach karnych trener na kolejnym treningu niewątpliwie będzie chciał poprawić ten element gry. Mając 4 rzuty karne, wykorzystaliśmy tylko jeden co daje tylko 25% skuteczności. Na szczęście to nie decydowało o wynikach meczu, także nikt tego naszym zawodnikom nie będzie wypominać.
Skład Welu :
M. Dobucki - A. Bąbalicki, C. Jasik (86' S. Sikorski), D. Strungowski, M. Rzymowski (75' J. Strungowski) - P. Gerlej, Ł. Sobociński (80' P. Schmeichel), K. Gierwatowski (75' K. Werner), K. Wiśniewski (59' A. Ciesielski) - P. Czarnecki (70' M. Marchelek), J. Godziszewski
Komentarze