Bezbramkowy remis w Narzymiu.

Bezbramkowy remis w Narzymiu.

Po dwóch zwycięstwach w dwóch pierwszych meczach wiosny nasi zawodnicy w dobrych nastrojach i zmotywowani jechali na trudny teren do Narzymia by zmierzyć się z tamtejszą Iskrą. Mecze te od zawsze rządzą się swoimi prawami i nie inaczej było tym razem.
Od początku meczu nasz zespół chciał grać wysokim presingiem by zmusić rywali do popełniania błędów. O ile w meczu z Mrocznem to wychodziło, to teraz nie było z tym najlepiej. Zawodnicy Iskry znając swoje boisko próbowali grać krótkimi podaniami i czasami uciekać się do długich zagrań. Poza dość ostrą grą, pierwsza połowa nie była zbyt ciekawa. Żadna z drużyn nie miała dogodnej sytuacji do strzelenia bramki, jednakże trzeba otwarcie przyznać, że w pierwszej części gry to Iskra częściej przedzierała się w okolice pola karnego niż my w okolice ich bramki.
Druga połowa była już nieco ciekawsza. Coraz częściej wiązaliśmy dobre akcje, ale za każdym razem brakowało tego ostatniego podania. Mieliśmy kilka fauli i rzutów rożnych, ale niestety nie przynosiły one zamierzonego skutku. Najlepszą okazję dla naszego zespołu miał w tym meczu Piotr Gerlej, który po strzale głową pomylił się dosłownie o centymetry. Od 71 minuty musieliśmy radzić sobie w 10. Po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Mateusz Napiórkowski. Na szczęście chwilę pó
źniej to samo spotkało zawodnika Iskry i siły się wyrównały. Gospodarze byli kondycyjne dobrze przygotowani do tego spotkania i do końca walczyli o 3 punkty. W 83 minucie mieli niesamowitą szansę do z dobycia bramki. W nasze pole karne bezpardonowo wdarł się najlepszy zawodnik Iskry i podcięty padł na murawę. Sędzia bez wahania wskazał na 11 metr a do piłki podszedł sam poszkodowany. Na szczęście uderzył źle, w sam środek bramki i  Mateusz bardzo instynktownie odbił piłkę nogą. To powinno podziałać na nas jak drugie życie, ale to niestety Iskra miała jeszcze jedną okazję już w doliczonym czasie gry, jednak w okolicy 5 metra napastnik gospodarzy nie trafił czysto w piłkę, która padła łupem naszego bramkarza. Chwilę po tej sytuacji sędzia zakończył spotkanie.
Mimo wysokiej temperatury i otoczki spotkania mecz nie przyniósł wiele emocji czysto piłkarskich. Było wiele niedokładności, niewymuszonych strat, a przede wszystkim nie było zbyt wielu sytuacji strzeleckich. Patrząc na przebieg meczu ten remis można uznać za w miarę korzystny wynik, ale jeśli chcemy walczyć o ligowe podium musimy odmienić naszą grę, bo coś nie do końca się układa. Do końca sezonu jeszcze 8 kolejek. Trzeba wziąć się do pracy, a wyniki będą zdecydowanie lepsze!

Skład :
M. Dobucki - C. Jasik, P. Gerlej, J. Chmielewski, P. Dąbrowski (35' T. Perowicz) - D. Strungowski, M. Napiórkowski, P. Kalisz (80' S. Grotkowski) - K. Wiśniewski (52' F. Kornowski), M. Kamiński (57' W. Olszewski), Ł. Konic

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości