Wel gromi Wicher!
Mecz V kolejki za nami. Spotkanie, w którym obydwie drużyny miały coś do udowodnienia. Nasz zespół chciał pokazać, że przeciętny mecz w Mszanowie to był tylko wypadek przy pracy, zaś zespół Wichra Gwiździny chciał ten mecz wygrać, by zamazać złe wrażenie po dwóch z rzędu porażkach.
W przeciwieństwie do poprzednich spotkań bardzo dobrze weszliśmy w mecz. Od początek przejęliśmy inicjatywę i już w 6 minucie wyszliśmy na prowadzenie. W okolicy 14 metra piłkę otrzymał Ariel Ciesielski i długo się nie zastanawiając posłał ją w lewy dolny róg dając nam prowadzenie. Nasz napór nadal trwał i już w 17 minucie mogliśmy podwyższyć prowadzenie. Po akcji w polu karnym strzał na bramkę oddał Kacper Wiśniewski. ale piłka uderzyła tylko w słupek. Goście próbowali konstruować jakieś akcje, ale w tym meczu nasza pomoc jak i obrona spisywały się bez zarzutu. Niestety w 34 minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Kacper Gierwatowski, ale Kacper to twardy zawodnik i zapewne na następnym meczu po kontuzji nie będzie śladu. W 42 minucie ponownie okazję miał "Kapi", ale jego ładny, mierzony strzał po ziemi z najwyższym trudem obronił bramkarz gości. Jednak tuż przed przerwą zdobyliśmy drugą bramkę. Pięknym prostopadłym podaniem popisał się Ariel Ciesielski, Łukasz Sobociński idealnie urwał się obrońcom i znalazł się w sytuacji 1 na 1. "Sobota" pewnie i bez problemu pokonał bramkarza i do przerwy był wynik 2 : 0.
Po przerwie gra się nieco zaostrzyła. Zawodnicy Wichra zaczęli grać nieco bardziej agresywnie, co również odbiło się na sposobie gry naszych zawodników. W pierwszych 15 minutach drugiej połowy nie działo się za wiele, ale chwilę później strzeliliśmy bramkę na 3 : 0. Po złym rozpoczęciu gry przez zespół gości piłka znalazła się na 25 metrze pod nogami Ariela Ciesielskiego. Ariel nie zastanawiał się długo i posłał perfekcyjnego lobika za kołnierz bramkarza. Ten gol będzie się śnić bramkarzowi gości po nocach, a Ariel tym golem udowodnił jak jest świetnie wyszkolonym technicznie piłkarzem. Bramka, która może spokojnie kandydować do gola sezonu. Po tej bramce wynik był już rozstrzygnięty a trener zdecydował się na kilka zmian. Troszkę niepotrzebna sytuacja miała miejsce w 71 minucie. Piotr Gerlej nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego o przyznaniu faulu i z impetem odbił piłkę od ziemi. A że Piotr miał już wcześniej żółtą kartkę, to sędzia musiał pokazać mu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Po tym jak w środku pola zrobiło się nieco więcej miejsca, zawodnicy z Gwiździn przejęli nieco inicjatywę, ale nie potrafili stwarzać sobie sytuacji podbramkowych. A w 85 minucie to nasz zespół zdobył czwartego gola. Ładną akcją popisali się Piotrek Schmeichel i Tomek Perowicz. Piotr ładnie zagrał piłkę do Tomka a ten bardzo dobrze urwał się obrońcom i po ziemi posłał piłkę do bramki. Chwilę później goście zdobyli gola honorowego. Napastnik Wichra oddał mocny strzał z dystansu, piłka nabrała dziwnej rotacji i przeleciała obok rąk Damiana Olszewskiego, który chwilę wcześniej zastąpił Mateusza Dobuckiego. Na szczęście to była tylko jedna taka sytuacja gości, a strzelanie w tym meczu zakończyło się już w 94 minucie. Po strzale naszego zawodnika bramkarz gości odbił piłkę przed siebie, do której najszybciej dopadł Piotr Schmeichel i bez problemu umieścił ją w bramce.
To był wspaniały mecz w naszym wykonaniu. Praktycznie nie popełniliśmy w nim ani jednego błędu. Bardzo dobrze funkcjonowała gra naszych pomocników i pewnie grali obrońcy. Śmiało można rzec, że był to jak na razie najlepszy mecz w tym sezonie w wykonaniu naszych zawodników. W tym meczu udowodniliśmy, że w tym sezonie jesteśmy na prawdę mocni i będziemy zawzięcie walczyć o awans do "okręgówki". Gratulacje dla zawodników za świetny mecz i dla trenera za wspaniałe przygotowanie kondycyjne.
Twierdza Lidzbark nadal nie zdobyta!
Skład Welu :
M. Dobucki (81' D. Olszewski) - A. Bąbalicki, C. Jasik, J. Strungowski, D. Strungowski - P. Gerlej, Ł. Sobociński, K. Gierwatowski (34' P. Schmeichel), K. Wiśniewski (64' T. Perowicz) - P. Czarnecki (76' K. Werner), A. Ciesielski (69' S. Sikorski)
Komentarze